11. ChTO – Zabawa

13 sierpnia (niedziela) o 19:00
w Sztygarce
Teatr praMontownia (Warszawa)
Zabawa
tekst: Sławomir Mrożek
reżyseria: zespół
opieka artystyczna: Jarosław Gajewski
premiera: 5 marca 1995, Koło Naukowe PWST w Warszawie
na scenie: Adam Krawczuk, Rafał Rutkowski, Maciej Wierzbicki
czas trwania: 60 minut

Przewrotna odpowiedź Mrożka na Wesele S. Wyspiańskiego. Historia trzech mężczyzn, którym zabawa jawi się jako synonim prawdziwego życia. Ale jak tu się bawić, skoro nie ma zabawy? W dziwnej izbie, w której się znaleźli, nie ma muzyki, nie ma gości. Nie wiadomo co się w niej odbyło lub odbyć miało. Może ślub, może stypa? Polaków portret własny.

O powstaniu spektaklu:
Podczas wykładu inaugurującego nowy rok akademicki, wygłoszonego w PWST im. A. Zelwerowicza w Warszawie 3 października 1995 roku, Jan Englert powiedział: „Nie przypadkiem to tutaj, w szkole, powstały bodaj najciekawsze rzeczy teatralne ubiegłego sezonu. Jak chce krytyka, dyplom Miłości i gniewu Osborne’a w reżyserii Mariusza Benoit grany w Teatrze Powszechnym został uznany za najciekawszy spektakl w Warszawie. Ja sam uważam samodzielną pracę studentów III roku Wydziału Aktorskiego: Zabawę Mrożka, za jeden z najciekawszych spektakli ostatnich lat. Oba te przedstawienia nie były odkrywcze. Ale oba bazowały na entuzjazmie wykonawców. Wykonawców profesjonalnie przygotowanych do wykonywania zawodu”.

Twórcy Zabawy, czyli Adam Krawczuk, Rafał Rutkowski i Maciej Wierzbicki, zrealizowali spektakl pod okiem Jarosława Gajewskiego i we współpracy z Agatą Warchulską i Piotrem Ziniewiczem, według własnego pomysłu, w ramach koła naukowego działającego na wydziale. Już wkrótce po premierze 5 marca 1995 roku okazało się, że zdanie Jana Englerta na temat Zabawy podzielają nie tylko krytycy i znawcy teatru, lecz także tak zwani zwykli widzowie. Podkreślano niezwykle profesjonalny warsztat, mistrzostwo w opanowaniu ciała i sceny, a przede wszystkim – młodzieńczą żywiołowość i pasję grania u aktorów.

Spektakl rozpoczął triumfalny pochód przez Polskę i większość jej ówczesnych większych i mniejszych festiwali, zdobywając między innymi wyróżnienie zespołowe w II Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej, Grand Prix podczas Ogólnopolskiego Przeglądu Teatrów Małych Form „Kontrapunkt’96” w Szczecinie i wreszcie Nagrodę im. prof. A. Bardiniego. Równocześnie spektakl stał się towarem eksportowym – odwiedził festiwale w Awinionie, Amsterdamie i Ankarze; teatry w Chicago i Glasgow

Wypowiedź Krzysztofa Rudzińskiego, byłego dyrektora Teatru Powszechnego w Warszawie:

Zabawa Sławomira Mrożka grana na niewielkiej scenie w Kole przez trójkę wówczas jeszcze studentów warszawskiej PWST zachwyciła mnie i urzekła. Zachwyciła szacunkiem młodych dla teatralnej i literackiej tradycji połączonej z bardzo współczesną wrażliwością. Urzekła radością grania wszystkich młodych wykonawców. Zapragnąłem włączyć ten spektakl do repertuaru Powszechnego. Nasz zespół przyjął ich z ochotą.

Z recenzji:

Zabawa […] łączy perfekcyjne aktorstwo zespołowe z prostotą inscenizacji. […] Wszyscy [aktorzy] stroją na tę samą, ironiczną nutę mrożkową, dając jej współczesne brzmienie. […] umieją przy tym wyważyć gagi i głębszy sens sztuki, która jest przewrotną odpowiedzią Mrożka na Wesele używają do tego kilku najprostszych rekwizytów: stołu, pustej butelki i pudła po akordeonie, które gra rolę trumny. Adam Krawczuk, Rafał Rutkowski i Maciej Wierzbicki umieją wykorzystać swoją siłę komiczną i różnice w temperamentach, aby pokazać falowanie nastrojów, strach i pęd do zabawy, które na przemian opanowują Parobków.

Roman Pawłowski, „Gazeta Wyborcza”

Tak niezwykle tej z górą trzydziestoletniej jednoaktówki nie odczytał dotąd w teatrze chyba nikt […] Zabawa jawi się bohaterom jako synonim życia prawdziwego, którego jakimś niezbadanym wyrokiem zostali pozbawieni; gdy urządzą sobie jej własną namiastkę, zmieści się tam i ślub, i pogrzeb, przyjaźń, nienawiść, marzenia, zawody…

Jacek Sieradzki, „Polityka”

Ważna jest ta „godzina żywego teatru”, którą wykroili ze starej sztuki Mrożka.

Janusz Majcherek, „Teatr”

W Zabawie mamy do czynienia z różnymi wariantami naszych polskich ceremoniałów. Bohaterowie wiedzą jak się zachować jedynie w ich ramach – nie ma imprezy bez flaszki, jak pogrzeb to trzeba klęknąć, a jak wesele – ucałować pannę młodą. Jak zabawa to zabawa.

Trudno znaleźć w tym przedstawieniu choć jeden dialog martwy, nie ożywiony krokiem, tańcem, mocowaniem się, a także zmianami barwy głosu, śmiechem i krzykiem.

Iwona Ławecka, „Życie Warszawy”

Dialogi Mrożka brzmią w ich ustach świeżo i wiarygodnie, a tempo akcji nie słabnie. Nawet w najbardziej groteskowych sytuacjach nie widać przerysowanej gry wykonawców, ani chęci wyrwania się przed szereg z własną solówką. Na uznanie zasługuje brawurowy przerywnik muzyczny tria aktorów na skrzypce, akordeon i perkusję.

Janusz R. Kowalczyk, „Rzeczpospolita”

Witryna korzysta z plików cookies w celu świadczenia spersonalizowanych usług i prowadzenia statystyk. więcej na temat

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close