w Sztygarce
zwiastun nowego cyklu:
CHTO PO CIEMKU, CZYLI SZTYGARKA DLA DOROSŁYCH
Teatr Papahema (Białystok) oraz Rafał Rutkowski
Niepodległość słoików. Stand-up Comedy ze specjalnym udziałem lalek
tekst: Agata Biziuk
lalki i kreacja przestrzeni: Olga Ryl-Krystianowska
muzyka: Natasza Topor
na scenie: Rafał Rutkowski, Paulina Moś, Helena Radzikowska, Paweł Rutkowski, Mateusz Trzmiel
czas trwania: 60 minut
Polecany dla widzów powyżej 16. roku życia
Spektakl. Komedia. Dramat. Stand-up. I… Muppet Show! Wszystko to jednego wieczoru, i to na jednej scenie! Teatr PAPAHEMA i Teatr Montownia zapraszają na widowisko, jakiego jeszcze nie było. Rafał Rutkowski opowie o ekscytacjach i zgryzotach ryzykantów, których bryza nadziei na lepsze jutro przywiała do Warszawy, pępka świata zwanego Polską. Temat aktualny, bo przecież wszyscy, niezależnie od wieku, płci, wzrostu, wyznania i orientacji, zmierzamy do Warszawy. Tęsknota za stolicą jest jak ten spektakl: demokratyczna, tolerancyjna i poprawna politycznie. Żeby nie być gołosłownym, czy po prostu nudnym, Rafał zaprasza do swojego show kilka osób, które poręczą za jego gadaninę, wypruwając sobie flaki. Spokojnie! To przecież Muppet Show. Polska Ulica Sezamkowa. Wiadomo, lalki zarażają radością, a cierpią zawsze bezboleśnie. Rozgadane, rozśpiewane i chętne do intymnych zwierzeń freaki z całej Polski: Podlaski Śledź, Miś z Zakopanego, Aktor z Prowincji, Warszawska Syrenka i inni zapewnią rozrywkę, która pomoże oswoić lęki, ukoić nerwy i zażegnać konflikty. Czego chcieć więcej?
z recenzji:
Od początku fajny kontakt z publicznością, mnóstwo dowcipów dotyczących aktualnej sytuacji w kraju i w mieście, luz i mruganie okiem, choćby na temat tego jak wygląda w spektaklu cała obsługa techniczna, czyli światła i muzyka.
A potem już otwiera się przed nami świat warszawskich słoików.
Notatnik Kulturalny
Nie był to typowy stand-up a bawiliśmy się wszyscy przednio, choć na występie rozrzut wiekowy był ogromny. Zapewne nie wszystkim ta formuła zabawy odpowiada, sama poszłam raczej z miłości do Papahemy niż stand-up’u, ale nie żałuję. Świetnie się bawiłam. Rafał Rutkowski stworzył wraz z przyjaciółmi spektakl wesoły, niestandardowy, z sympatyczną nutką zadumy. Mnie się to podobało. A uczyć się śmiać z samych siebie – to już wartość dodana.
MaGa
Zarówno nasz prowadzący w postaci Rafała Rutkowskiego, który stand-up zna od podszewki jak i nasi bohaterowie w postaci Teatru Papahema, wczuli się w całą tę słoikową sytuację i z własnej też słoikowej perspektywy o tym opowiadali (no może z małymi wyjątkami). A to kolejny plus i dodatek do tego spektaklu, bo słowo słoik dzięki temu spektaklowi zmieniło swoje znaczenie na bardzo pozytywne.
Agnieszka Kobroń
fot. Kasia Chmura